Archiwum lipiec 2003, strona 1


lip 09 2003 ..::Zaqpy::..
Komentarze: 0

Heh w tych walniętych sklepach dosłownie nic nie ma... chcąc kupic sobie zwyczajny słownik to albo jest zniszczona okładka albo stron brakuje...boshe czy bydło w tym kraju mieszka czy co? A do kwesti ubrań to jush nie wiem.....ponoć najleprze sklepy w moim mieście a tam gówno nic nie ma....ale naszczęście sobie coś kupiłam......a tak wogóle to dzień mi zszedł mi na niczym no i dowiedziałam sie ze troche fiksuje a trzyletnia bratanica powiedziała ze jestem **** (no koments)

rybeczka : :
lip 09 2003 ..::Odrodzenie::..
Komentarze: 0

Od dzisiaj koniec z użalaniem sie, zazdroszczeniem i waleniem smut na blogu....od dzisiaj wkracza tu nowa dziewczyna zdecydowana na wszystko(bez skojażeń)....mam już wszystko gdzieś, a zbędne komentarze ludzie zostawcie dla siebie (chodzi o byłych znajomych) niemęczcie sie, poco wysilać mózgowie, bedziecie go potrzebować w szkółce.......wiem wredna jestem ale oni wiedzą o co biega..........................od dziś nowa Ania sie tu będzie pojawiac....

rybeczka : :
lip 07 2003 ..::Zdenerwowana::..
Komentarze: 2

Jestem naprawde zdenerwowana. Grzesiek obiecał mi że wyśle mi swoją fotke a jak dotąd to nawet go nie ma na gg. I tak wogóle to denerwuje sie przed naszym srodowym spotkaniem....musze sobie coś ładnego kupić bo nie pojade....A tak na marginesie co Wy o takich spotkaniach sądzicie...napiszcie coś prosze was !!!

rybeczka : :
lip 07 2003 ..::Pogoda do kitu::..
Komentarze: 0

Kolejny dzień....kolejny brzydki dzień. Chmury i nic więcej......wszyscy chodzą jakby mieli zaraz wybuchnąć...ja sie pytam- gdzie ta śliczna pogoda????????? Miało być ładnie a tu raptem trzeba wyciągnąć z szfu ciepłe fatałaszki bo bez tego to tyłeczek mi marznie..jak dalej bedzie sie utrzymywać taki stan temperatury wyjeżdżam z tąd.

A tak wogóle to dzień mi zszedł na niczym. Rano posprzątałam, ale moja muter wróciła z pracy zaczęła robić obiadek i od nowa bałaganik...ehh..po obiadku poszłam do sklepu w celu kupienia sobie jakiś spodni..ale cóż zaczynają sie uroki naszego wejścia do UE z czego jestem totalnie niezadowolona...spodni nie było bo kobieta w sklepie powiedziała że nie bedzie już ich sprowadzać bo cło nanieśli takie że nie pozbiera sie z płatnościami, więc pożegnałam sie z moimi ulubionymi spodenkami i wyszłam ze sklepu....potem wpadłam do hipermarketu z myślą ze tam coś bedzie leprzego..i co było....NIC...jeszcze gorzej. No to z mamą sie nie dało chodzić na spożywczym to urwałam sie na książki...i cóż dostałam zakaz zakupienia rozmówek hiszpańsko polskich tylko dlatego że mamusia załatwi taniej....ehh a ja chce je mieć teraz.....Dzisiaj ułożyłam sobie plan na przyszłość:

Postanawiam sie dobrze uczyć w lo. Zabiore sie za języki a szczególnie za nowy-hiszpański. Zdam maturke. Zaczne studia na WSP(dla niewiedzących-Wyższa Szkoła Pedagogiczna) ze specjalizacją psychologia kliniczna. Zabieram całe oszczędności. Kupuje duże walizki. Pakuje się. Lece do Hiszpani, a szczególnie za Ibize o której marze. Kupuje tam piękną hawire. I mieszkam tam.....a do Polski przyjade na wakacje:P:P:P

(powyższe punkty mogą zostać zmienione z przyczyn osobistych)

Pierwsze cztery punkty są podstawą do dalszego życia, więc one muszą sie zrealizować.!!!!

rybeczka : :
lip 07 2003 .:Do trzech razy sztuka:.
Komentarze: 0

Dzisiaj umówiłam się na środe z Grześkiem z gg...jutro ma mi pokazać tzn.przysłać mailem zdjęcie...o tym spotkaniu zadecydowała moja spontaniczność i fakt iż obiecałam babci ze do niej przyjade...dobrze że niedaleko on mieszka bo nizdecydowałabym się na to spotkanie...najleprze jest to że już mam małe doświadczenie w takich spotkaniach...najpierw z Tomkiem a ostatnio z Piotrkiem...szczerze powiem że jeszcze jak nie miałam neta to śmiałam sie z takich ludzi co umawiają sie na ów spotkania przez internet a co sama robie?? właśnie...umawiam sie w taki sposób......ale mam nadzieje że tym razem pokonam moją nieśmiałość i zaczne normalnie coś mówić bo na ostatnich moich spotkaniach to raczej ktoś gadał za mnie....ale przysięgam sobie że jak ta znajomosc nie wypali to koniec...zero umawiania sie przez gg, ogranicze mój czas dostępu, przestane siedzieć na necie całymi dniami ale nie przestane działać na blogu bo to narazie jedna rzecz która mnie cieszy....ale mam nadzieje że wszystko pójdzie dobrze i że facet nie zwieje...trzymajcie za mnie...pozdrawiam loodków którzy wchodzą na mojego bloga i zostawiają po sobie mały śladzik...dziękówa za to..dziubaski dla was..

rybeczka : :