maj 12 2004

.:Do zastanowienia:.


Komentarze: 3

Od kilku dni to wogóle żyje jakby w nie swoim świecie. Dziwnie jestem rozwalona. Od tygodnia nie moge sie pozbierać do kupy i napisać coś sensownego, ale mam chwile i troche weny więc może coś z tego wyjdzie:D. Dzisiaj będzie temat z którym każdy zapewne sie spotyka-fałszywa przyjaźń.
Kilka dni temuznajoma z byłej klasy wysłała mi smsa. Nie jestem chamska wiec odpisałam. Gdybym jej dobrze nie znała to stwierdziałabym, że naprawde sie steskniła (tak jak to napisała:]) i że wogóle musi się ze mną zobaczyć...(bla bla) Szczerze? Nie lubie jej na tyle, żeby specjalnie rezerwować czas na spotkanie, niech zapomni. Pewnie ktoś sie zastanawia dlaczego darze ją taką antypatią, a no i tu się temat rozwinie. Kobieta udawała moja wielką kolezanke, wszystko było niby cacy i wogóle, ale jak nie było mnie w jej pobliżunapieprzała na mnie, a tego nie toleruje. Zresztą nie tylko mnie obrabiała tyłek bo tych osób było trochę. Ale co ja na to poradze że dziewczyna nie pojmuje swojego systemu wartości ]:>. Wczoraj wbiła do mnie Anja i pogadałyśmy na ten temat i dowiedziałam sie takich rzeczy ze szczerze powiem ze zwątpiłam już w ludzi. Moja i Anji kumpela (Anja chodzi z nia teraz do jednej klasy) zmieniła sie nie do poznania. Od ponad roku, były dobrymi kumpelkami, a jak poszły do jednej klasy to wyglądało że będą gorsze niz papuzki nierozłączki, a tu co? Normalnie kibel! Dziewczyna o której pisałam wcześniej skumplowała się z friendką Anji. Wszystko sie popsuło. Jedna i druga stały sie dwulicowe ponad norme. I tego nie rozumiem. Wszystkie znamy sie tyle lat, moze nie za dobrze ale chyba ten "staż" do czegos zobowiązuje? Ale co mnie obchodzą jakieś mało wartościowe osoby. I tak sie jeszcze nie raz przejadą na sobie. A tak wogóle chamsko to zabrzmi, ale zycze im tego, bo chyba w ich wypadku to bedzie jedyny sposób do zrozumienia pojecia "przyjaźń". Dlatego nie mieści mi sie w głowie jak mozna być takim dwulicowym człowiekiem, przecież to oszukiwanie samego siebie. Dobrze ze ja nie mam takiego parszywego charakteru i z Anją dobrze sie dogadujemy no moze nie tylko z nią ale z czystym sumieniem mogę powiedziec ze jest moja psiapsiułą. Ale to juz niech kazdy usiądzie i pomyśle czym jest dla niego przyjaźń.

"(...)Teraz życie prawdziwe nowe stawia wyzwania
Przyjaźń wystawia na próbę, twarze szczere odsłania
Rzuca kłody pod nogi, ktoś oczernia za plecami
Przyjaciele prawdziwi, cieszy mnie to, że ich mamy
Dotrzymuję kroku, tym, których szczere są intencje
Wobec tych fałszywych wyciągnę wkrótce konsekwencje(...)"

rybeczka : :
Aga
15 maja 2004, 15:29
eh wiesz nie tylko ty masz takie przezycia ale w moim przypadku to ja odpowiedzialna za kżywdy które mi wyrządziła, kiedys ci o tym opowiem zreszta juz ci opowiadałam,a tu nie bede tego robic bo za długie to wszstko..eh..3maj sie..
12 maja 2004, 20:55
rozumiem bo tak jest własnie z moją przyjaciółką hihi:)
12 maja 2004, 20:03
dobrze Cie rozumiem!:) mialam kiedys przyjaciolke w podstawowce mowili na nas \"papuzki nierozlaczki\" pozniej ona znalazla sobie inna przyjaciolke a ja inna ale bylysmy we cztery dobrymi kumpelkami! ale niestety... pojawil sie chlopak na horyzoncie i rozpadlo sie wszystko! i wszystko sie pokrecilo bo ja mam jej przyjaciolke jako swoja a ona moja jako swoja :) jesli cos z tego rozumiesz to ciesze sie!:) pozdroffki dzieki za komentarz

Dodaj komentarz