Archiwum 13 września 2003


wrz 13 2003 ..::Dupek:P::..
Komentarze: 1

"Pcałuj mnie w dupe i jak gówno poczuj sie bo ze wszystkich sił ja dziś pierdole cie!!!"

Myślisz że mnie ruszyłeś tym co powiedziałeś? Sądzisz że puste kilka słów coś dla mnie znaczą? Grubo sie mylisz, w dupie mam to co myślisz, ty i cała reszta. To nie twoja wina że sie staczasz, mózg ci sie zlansował, nie myślisz, nie czujesz, niedługo przestaniesz egzystować. Żal mi cie. Kiedyś myślałam że jesteś kimś, że tym kimś zostaniesz, a nagle nie dorastasz mi do pięt. Byłeś ostatnim, jak to określiłeś, "znajomym", który mógł tak postąpić, zachować sie jak prostak. Co tobą kieruje? Cynizm?, Chcesz sie dowartościować? Widocznie coś ci nie wychodzi, pomimo starań kiepsko ci idzie. Chciałeś mnie przejżeć, wystawiłeś świadectwo, że brak ci kultury i, że tak naprawdę to gówno o mnie wiesz. Moje imię opluć chcesz, honor splamiłeś mój, przyjacielem nie będziesz już!!!!. Naraziłes sie i to bardzo, mam cie gdzieś. Jesteś frajerem, totalnym dupkiem, debilem!!!!!. Cienki jesteś więc nie podskakuj, bo sie zmeczysz, nie myśl tyle!! człowieku masz 10 miesięcy na myślenie, odpocznij sobie!!!!. Hmm...I co teraz?? Gówno!!!!. Rozliczenia nadszedł już czas, zapamietaj sobie kilka słów "Memento mori ty parszywa świnio!!!"

Nie miałam ochoty pisac tej zasranej notki, ale Ktoś mi doradził żeby cie tu porządnie zjechać, i tak sie nie wysiliłam, nie zbluzgałam cie tak jak potrzeba ale to tylko dlatego że nie obchodzi mnie żywot twojej persony i teraz ja ci powiem NARSON!!!

 

rybeczka : :
wrz 13 2003 ..::Jak by to było???::..
Komentarze: 4

Tak i znowu same pytania krążą w mojej głowie. Poprostu ja już nie moge. Chciałabym sie wyprowadzić z mojego życia, ot tak spakować sie i wyjść...ale to jest nie realne...kurde ta bezsilność mnie zrzera. Tym razem tego nie zniose gdy to wszystko nie wyjdźie,nawet nie mam sie komu wyżalić, powiedzieć jak mi jest dobrze kiedy z nim rozmawiam i jak mi źle gdy go nie ma. Nawet moje ulubione dotąd piosenki, które kiedyś zawsze poprawiały mi humor teraz nie działają. A tak sobie przyżekałam, że sie nie zakocham, że to wszystko to jedna klapa...i kurwa po co to wszystko tylko po to żeby znowu żałować. Nie żałuje wcale że poznałam Cie, zapewne nigdy nie będe żałować...Pewnie gdybym Ci wtedy nie odpisała dalej bym sie użalała nad sobą, nad tym że jestem sama, bez nikogo. Siedze w moim cieplutkim pokoiku i słucham dość fajnego kawałku i tak sie zstanawiam nad tym: jak by to było, gdyby mnie nie było, jak  to by było gdyby się nie wydarzyło, co by się zmieniło, co by się skończyło, bo jak by to było, gdyby mnie nie było...chce żyć ale nie tak, to nie dla mnie.......
       Tak wogóle to cholernie mi brak mojej przyjaciółki, jakbym mogła cofnąć ten cholerny czas...naprawiłabym kilka spraw...każdej spędzonej z nią chwili, tej chwili grozy gdy mama otwiera koperte z rachunkiem telefonicznym a tam same moje dwugodzinne rozmowy z nią, tych umawianych spotkań pod "Cukiereczkiem", spóźnień do szkoły bo mi sie za późno wstało, tych rozmów na lekcjach i opieprzów od nauczycieli, wszystkiego co razem robiłyśmy-tego mi brak, tak cholernie brak i tak strasznie smutno że jej tu nie ma..........

rybeczka : :