Komentarze: 0
Moje zycie sie zmienia...ale czy do końca tak jak bym chciala??? Rozumiem jedno nie tylko ja mam problemy ze swoim życiem...dzięki zapodanemu komentarzowi pewnej 15-latki...jej sytuacja naprawde mnie wzruszyła...thx moulin_rouge za twoją note....wiem o co w tym życiu biega....bbbuehehee jak ściągałam szablon na bloga, który oczywiscie musialam spieprzyć...zobaczyłam jak pod moim oknem przechodzi Malara...heheheeheh prześmieszny gość...ale nie ze mi sie podobał( nie mój typ) wspomniały mi sie moje pierwsze podrywy...heh przy graniu w siatke faceta tak zabajerowałam ze biedak postradał zmysły i tak mnie walnął w piersi że myślałam ze mi wklęsną:P......ale to i tak wspomnienia ciesze sie ze jakos do tejpory mi to zycie zeszło...zdążyłam skończyć gimnazjum, wprawdzie dawno chciałam wyjsc z tej pojebanej budy ale cóż teraz żałuje ze nie wykorzystałam szansy na.....wydzwonienie moim wrogom..moze to chamskie al to ich by nauczyło...ale teraz nowy rozdział w życiu nowa szkółka ( lo) i mam nadzieje ten etap zycia zacząc z wielkim hukiem..z podniesioną głową wkrocze do XX lo, zaczne sie lepiej uczyć...no i poderwe jakiegos super kolesia....:P moze jutro cos leprzego sie wydarzy bo jakos nudno mi sie robi moze koniec na teraz.....nabazgram cos potem i podrawiam Justynę niech sie trzyma..................................
P.S dzisiaj znowu pewnie bede siedzieć do 5 nad ranem i rozmawiać z tym chłopakiem o "różnych rzeczach" :P:P:P
dobra już mnie nie ma cu wszystkim