Archiwum 07 października 2003


paź 07 2003 ..::Mam w głowie...nie wiem co!!!::..
Komentarze: 2

Dziwna sprawa albo mi sie mózg lansuje tylko że nie wiem od czego bo jeszcze sie nie zabrałam do nauki albo poprostu sie starzeje i patrze na ten zwariowany świat inaczej. Wole tą drugą wersje chociaz bardziej dociera do mnie. A wogóle to wszystko zaczęło sie od wycieczki a dokładniej to od dnia wcześniej. Dostałam cos takiego co sie nazywa zakaz picia alkoholu no to od razu sie oburzyłam że mi nie ufają itd. Teraz co powiem niektórym wyda sie normalne a niektórym nie ale przez dwa dni tak mnie ciągło do piwa ze szok. Może przypomne że ostatniej nocy wypiłam sobie, ale to tylko ze względów czysto zdrowotnych:d no i na dodatek cała puszke poświęciłam na wyicie za zdrowie Marcina. I tu sie wogóle wszystko zaczęło od tych moich słów "za Twoje zdrówko kochanie". Ja już nie wiem co sie ze mną dzieje cały czas myśle o nim, bez przerwu nawet jak śpie. Nawet starałam sie podkreślam starałam sie zapomnieć, ale tak ot tak sie nie da. Ktoś powiedział mi że przeszłość żyje w przyszłości i nawet chcąc zapomniec nie dam rady. To nie takie proste jak w informatyce to co chcesz wyrzucasz do kosza; kasujesz niepotrzebne pliki, klikasz delete i po sprawie. Ja tak nie potrafie. Boshe wszystko mi sie juz kojaży z komputerami.No i jak tu mam nie powiedzieć że mam niezidentyfikowaną istote w mózgu??? Kurcze cały czas myśle o tym co Marcin wymyślił. Powiedział że dorobi sie i mnie ukradnie tam i będziemy sobie zyli. Ale czy to nie jest bezsensu?? Przeciez to nie ma przyszłości. Kurde jak zaraz ktos mnie nie opieprzy za te brednie tu to nie wiem co zrobie..Niech mi ktos poradzi bo zaraz zwariuje...

P.S wiem co jest chyba przyczyną mojej zamotki, to chyba ta muzyka z wycieczki tak na mnie podziałała, bez obrazy dla tych co jej słuchali:D....

P.S 2 ....albo jednym słowem postarzałam sie

rybeczka : :