Archiwum 07 listopada 2003


lis 07 2003 .:Ostatni tydzien:.
Komentarze: 17

Zawsze chciałam aby moje życie sie zmieniło, było ciekawsze. Nie przecze jest ciekawe. Moje marzenia powolutku sie spełniają. Jestem w zajebistej szkole wśród bardzo ciekawych ludzi, poznałam najwspanialszego chłopaka na świecie, mam zajebiste kumpele...no i czego mi tu jeszcze brakuje??? Od kąd pamiętam to nade mną krąży jakieś fatum. Jak jest cudownie, bez żadnych zmartwień to cos sie musi sknocić, odwrócić o 180 stopni. Kurde jak ja nienawidze jak tak sie dzieje. Wtedy to nawet mi sie nie chce żyć. No dobra to może napisze co mi na wątrobie leży bo już nie moge ich dusić w sobie. No to jak niektórzy ze znajomych wiedzą to ostatnio troche chorowałam, musialam szybko ponadrabiać zaległości czego rezultatem sa nie za piekne ocenki, no ale coz takie zle to nie sa, ale mniejsza z tymi ocenami. Najbardziej zaskoczyl mnie kolega z klasy. Przy wypisywaniu ocen na zebranie dla rodzicow widział jakie mam ocenki...no i w szatni powiedzial ze nie za ciekawie to wyglada i wogóle, do tego jeszcze powiedzial ze jak chce to mi pomoze w nauce...no to wtedy mnie zatkalo, po raz pierwszy ktos mi zaproponowal tego rodzaju pomoc, bez proszenia...tak samo od siebie to wyszlo, no i wtedy zrozumialam bardzo wazna rzecz- sa ludzie których interesuje- to naprawde mnie podbudowało. No to byla ta jedna z dwoch dobrych histori. Kolejna niezbyt ciekawa wydarzyla sie w niedziele. Ni z tąd ni z owąd "pojawił" sie jakis palant. Ni będe opisywac od poczatku bo mi sie poprostu nie chce, wtajemniczeni znaja sprawe. Powiem jedno...jeszcze tak beznadziejnie sie nie czułam i nie chciałabym sie tak znowu poczuć........ale najważniejsze jest to że z Marcinem wszystko w pożądku:*. Ta nasza chwilowa rozlaka czegos mnie nauczyla, pokazala mi ze im dluzej nie rozmawiam z Marcinem tym bardziej za nim tęsknie i bardziej Go kocham. Strasznie sie ciesze ze jest caly i zdrowy, bo nie wiem co bym sobie zrobila gdyby coś Mu sie stało...Dobra musze lecieć...chyba odzwyczailam sie od pisania na blogu...ale nareszcie dlugi weekend jest i nadrobie to wszystko....paps ::*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*


rybeczka : :