Komentarze: 14
Tyle razy chciałam tu cos sensownego napisać ale normalnie mi nie wychodzi...ale dobra jakos teraz spróbuje...Siedze sobie właśnie w moim pokoiku, jest 1.20 w nocy, wszyscy śpią tylko oczywiście ja buszuje na necie:D, jutro ostatni dzień wolnego więc jakosmusze to wykorzystać...Wczoraj wbiłam do kumpelki, która potrzebowała mojej pomocy, potem doszła Asia no i zaczełyśmy nasze ulubione tematy, a mianowicie: my, życie, chłopcy...niby trzy odrębne zeczy a sie łączą w jedno, ale najdziwniejsze było to ze zagłębiłyśmy sie w "pewien" temat, którego wcześniej nie poruszałyśmy...no tak zapomniałam starzejemy sie!!! i inaczej patrzymy na rózne rzeczy. No i tak rozmowa na zeszła do momentu telefonu od mojej mamy z pytaniem "Gdzie jesteś?" wiadomo o co jej chodziło więc po jakiś 40 minutach dotarłam do domku...Wiecie co ostatnio to chyba za dużo myśle...za każdym razem zastanawiam się co mam robic, czym mam się kierowac, jak sobie ułożyć zycie, jak go prowadzic i wogole takie dziwne mysli mnie nachodza……”Jestes od razu innym człowiekiem…”- to usłyszałam od kumpelki, ale czy tak naprawde się się zmienilam? Ja zawsze taka bylam!! Owszem kiedys bylam okropna, denerwowałam ludzi wokolo, na wszystko i na wszystkich się obrażałam, a potem miałam sama do siebie pretensje „dlaczego oni mnie nie lubia??” a w rzeczywistości ja taka bylam sama zasłużyłam sobie na ten brak przyjaciół…jak tak patrze na to wszystko na przestrzeni paru lat to teraz wydaje mi się to śmieszne….jednym słowem bylam jędzą, nie wstydze się tego, zycie zmuszalo mnie do tego żeby stać się taką ale tez zmusilo mnie do bycia normalną osobą…teraz siedze z walkmanem w uszach i normalnie smiac mi się chce z tego co ja wyprawiałam…no ale coz to było dawno, tamten rozdzial „dzieciństwa” zamkniety, nastal nowy etap, nowy rozdzial, choc wiem ze poprzedni był dosc dlugi to teraz wiem ze ten będzie jeszcze dłuższy, ale czy premiera mojej ”książki” nastapi, zalezy tylko od wydawcy- losu….ooo co slysze…kawalek Linkin Park- Somewhere I Belong, przy którym niedawno wylewałam lzy, przy którym mogłam o wszystkim zapomniec, przy który, zrozumiałam ze Somewhere I Belong…o a teraz „Dilemma” slodki utwor, kojarzy mi się z jednym kolegą”, który wszystko na odwrot odebral, jednym słowem wielkie halo się zrobilo wtedy, przez które chyba najbardziej cierpiałam, ale co tam nie moja sprawa ze chłopak nie miał intuicji no nie?...oj przeszłość to miałam kolorowa…ktos to ladnie nazwal „przeszłość to spis tresci przyszłości”….dobra powiedziałam pare rzeczy o mnie samej kiedys, pewnie niektórych interesuje jaka teraz jestem…???...sczerze powiem ze żaden człowiek nie potrafi powiedziec paru slow o sobie samym, a jeśli to robi to jest okropny w swoim rodzaju…no dobra, popatrze na siebie krytycznie…wiec jaka jestem??? Wydaje mi się ze leprza niż kiedys, leprza w sensie bardziej otwarta do ludzi, no i mam problem bo już nie wiem co napisac, chociaż chyba bajleprzym przykładem jest to ze po dwóch miesiącach miesiącach nowej klasie duzo osob mnie polubilo a tak jak np. Agnieszka, z która się z zżylam tak bardzo ze mogę jej o wszystkim powiedziec, ona bez rozmowy wie co mysle, co mi jest i wogole…Kiedy pierwszy raz powiedziałam jej o moim Misiu tonie popatrzyla się na mnie z zazroscia, albo nie pomyslala „ok. dziewczyno co mnie to obchodzi”…za to ja cenie, a najbardziej zasłużyła sobie na wielkiego dziubka za to ze była ze mna w tych chwilach kiedy nie wiedziałam co się dzieje z Marcinkiem, jej jako jedynej mogłam o wszystkim powiedziec…po prostu ja się już wzruszyłam…tyle pieknych chwil w moim zyciu nastalo, tylu cudownych ludzi spotkałam, nie wiem czy mam się śmiac czy plakac…musze się do czegos przyznac…dawno nie bylam taka szczesliwa…mam najwspanialszego chłopaka pod słońcem, pomimo tego ze jest bardzo daleko to jest blisko mojego serduszka, tyle wspaniałych chwil przezylam z nim a jeszcze wiecej chciałabym przezyc…mamy wspólne marzenia, wspólne pomysły wspólne plany…ja już po prostu nie chce nic wiecej, tylko jednego…chciałabym być z moim Kochaniem do końca moich dni, zawsze się przy Nim budzić, spędzac z Nim kazdą chwile…Kochac Go tak mocno zawsze…:*:*:*:*:*:*:*:* jeszcze tylko chciałabym zrobic to prawko i dostac to wymarzone autko, zabrac rzeczy i wyjechac na dlugi urlop…już nie mogę się doczekac naszych wspólnych wakacji z Moim Marcinkiem, gdzies daleko od domu…oj nie mogę już wytrzymac…już nie wiem jak to mam powiedziec, wykrzyczeć Kochanie strasznie Cie Kocham i zyc bez Ciebie nie mogę!!! Nie wytrzymam już dłużej bez Ciebie!!! Wroć choć na chwile………:*:*:*:*:*:*:*:*
P.S widzicie co muzyka robi z człowieka? Przepraszam z gory za styl wypowiedzi, ale tyle chciałam ujac ze paluszki mi nie nadążały…….paps do nastepnego razu………Kocham Cie Mój Misiu!!!!!!!!!!!:*:*:*:*:*:*:*