Archiwum sierpień 2003, strona 1


sie 26 2003 ..::Tu sie wszystko zaczęło lat temu kilkanaście::.....
Komentarze: 0

Hello all! Napisałam wczoraj tak wypasioną note, dosłaownie pisałam ponad godzine, a tu ona sobie bezczelnie znikła:, niestety tak bywa, ale teraz coś spróbuje napisać cos podobnego...
Dawno tu nie wchodziłam bo z przyczyn technicznych nie mogłam, najpierw odtwarzałam bloga, potem kombinowałam jak tu ładne buźki na gg ściągnąc, stała sie cud i mam wszystko.
Wczoraj jakos miałam taki dzień, w którym wspominałam sobie moje lata dzieciństwa i nie tylko. Stwierdziłam że jednak zaczynam panikować przed nową szkółką, nowymi ludźmi, ale jednocześnie ciesze sie że właśnie tam ide...
Do tego wszystkiego zaczynam tęsknić za moim życiem w poprzedniej szkole, za tymi moimi wybrykami, boshe co to były za czasy...
Hehe jak wspomne ile razy wylatywałam za drzwi, o tych uwagach, które miałam napisać właśnoręcznie do rodziców typu "Na lekcji języka polskiego zaczęłam sie tak panicznie śmiać że sie popłakałam", albo wyrwana do odpowiedzi sugerowałam że nie moge odpowiadać, bo puściła mi sie farba z nosa...
To i tak kropelka w morzu moich mozliwości...Brakuje mi tej walnietej szkoły, tych znanych i nieznanych mordek, każdego jednego szczegółu, ale pociesza mnie fakt że wcale źle nie trafiłam i że mogłam obracać sie przez 9 lat w tak świetnym toważystwie...
 Wczoraj ni stąd ni z owąd znalazłam w szafie jakieś tajemnicze pudełko. Gdy je otworzyłam zobaczyłam chyba ze 100 fotek. No to wzięłam sie do roboty i skrzętnie zaczęłam je przeglądać. Po jakiś 15 minutach zachciało mi sie płakać, dlaczego?? bo zobaczyłam część mojej rodziny,której już nigdy nie ujże, a drugą częśc jeszcze z lat ,młodości.
Aż zdziwiałam sie tym że moja babcia była taka szczupła, była naprawde śliczną kobietą, teraz to troche przytyła ale wtedy to naprawde była piekna, natomiast moja mama to dzisiejsze przeciwieństwo wtedy była troche pucata na twarzy (zresztą to tak jak ja). No i oczywiśćie szukałamjakiegoś podobieństwa, ale niestety do nikogo nie jestem podobna, pewnie do rodziny ojca: zczego wcale nie jestem zadowolona...
No jasne jush widze że moja notka jest dziesięść razy krótrza niż miała byc pierwotnie, ale dobra niektóre rzeczy przekazałam w wielkim skrócie...
Do tego wszystkiego sprzedałam mojaego koma, z którym przezyłam tyle ciekawych sesemesków, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, będe mieć nowego Siemensa, no i sie ciesze że chociaż cos będe mieć...
Dobra ide narazie bo siedze z bratanicą a ta jak coś wymodzi to potem wszystko na mnie zwala, papa narazie!!

P.S W czym mam iść na rozpoczęcie roku??????

rybeczka : :
sie 26 2003 ..::Cholera jasna::..
Komentarze: 2

cholera jasna nasmarowałam tu taką długą note, a ta debilna tak sobie znikła, no trudno jutro rano coś tu napisze, ale już nie w tym pieprzniętym edytorze tylko w wordzie. Naraska!!;)

rybeczka : :
sie 24 2003 ..::Moja głupota nie zna granic::..
Komentarze: 2

No tak narobiłam tyle rabanu o tą czcionke a raptem to moja wina, bo przestawiłam sobie rozmiar czcionki w widoku, więc stwierdzam że naprawde moja głupota nie zna granic...:D

rybeczka : :
sie 23 2003 ..::SpRzatanKO::..
Komentarze: 0

właśnie cały dzionek sprzątałam cały dom, wprawdzie si troche nemęczyłam, ale mam spokój na dobry miesiąc:)ide spać bo co tu opisywać....

P.S dlaczego wszystkie blogi mają tekie wielkie litery????????????????

rybeczka : :
sie 23 2003 ..::Do okola Qr2nowa, do okola mnie::..
Komentarze: 2

Dziś nawet bardzo przyjemnie spędziłam dzień. Najpierw poszłam z mamą (dla świetego spokoju:P) po jakieś tam warzywa, ale mamcia zgapiła sie z godziną i tak jakby już po warzywkach śladu nie było, ale dobra poszłam i wytrwałam do końca dnia bez żadnych komentarzy, że mi sie znowu nie chciało:P. W drodze powrotnej spotkałam kumelke, no i jak zawsze wylądowałam u niej. Pomedytowałyśmy troche nad jej życiem, a potem pognałyśmy do kumpeli która mieszka osiedle dalej...W drodze chyba ze 4 razy dostałam palpitacji serca, najpierw jacyś meni z samochodu coś tam do nas wrzeszczeli, tak głośno że prawie wskoczyłam na Anie:P, potem jakiś facio w czerwonej czapce robił do nas jakieś miny na co my odpowiedziałyśmy szerokim uśmiechem:D, przeszłyśmy jakieś 10 metrów kiedy to moje serce niewytrzymało po wybuchu z silnika pewnego starego:)malucha, tak mniej więcej zeszła nam droga do kumpeli. Dobra kiedy doszłyśmy do znajomego nam kościola, stwierdziłam ze pójdziemy w dół ulicy, no to poszłysmy. Ale niestety doszłysmy do jakiś kobiet które widząc nasze zmartwienie dostyć jasno i wyraźnie objaśniły nam droge, kobieta widziała, ze kompletnie nie wiemy gdzie jestesmy więc zlitowała sie, za co jej bardzo dziękowałyśmy;d, coż wprawdzie trafiłyśmy ale na pusty dom, bo po kumpeli ani śladu:( jakaś babcia siedziała przed chatą:D ale nie miałysmy ochoty jej tłumaczyc co i jak i zawróciłysmy na nasze osiedle:) chyba podziemy do niej jutro, naszczęście wiemy gdzie mieszka więc będzie nam już łatwiej:)...Droga powrotna wyglądała podobnie jak mówiłam wcześniej tylko z niewiadomych mi powodów gapili sie na nas starsi faeci: ale dobra nie częso widzi sie na peryferiach takie babeczki jak my:D. Na dodatek przy moim bloku spotkałam kumpelke z byłej klasy, szczerze powiem ze kobiety nie widziałam 2 miesiące ale nic sie nie zmieniła, ja oczywiście w przypływie radości powitałam ją okrzykiem "Hej cześć heja cze hej!!!" no tak mniej więcej bredziłam ale dobra jakoś wbiłam sie do domeczku, pośmiałam sie z braciszkiem i siedze teraz tu z zamiarem przygotowania sie spać, bo nie powiem ze nie zmęczyła mnie ta wycieczka. Ale ogólnie to zajebiście było!!! A teraz to dobranoce wszystkim people!!!

P.S Marcin wyjechał, pomimo naszej tak krótkiej znajomości, nie żałuje że poznałam właśnie jego, Dorociu znalazłam wiesz o co mi chodzi...

P.S 2 komu sie jeszcze zmieniły wielkości czcionek na blogu?? piszcie...

P.S 3 1kg w dwa dni rewelacja co nie??:D:D:D

 

rybeczka : :