Archiwum sierpień 2003, strona 2


sie 22 2003 ..::Dlaczego??::..
Komentarze: 4

No nareszcie blog działa, jeszcze jutro wstawie kody do quizów i innych takich dupereli i bedzie git!!! Już nic nie poszykuje mi planów! Nie zrezygnuje z tego bloga za nic w świecie, teraz to sobie moze sie kasować ile wlezie! Mam dobre kopie kodów...

A teraz siedze przed mym kompem i zastanawiam sie dlaczego jak poznam kogoś bardzo wartościowego to albo nie ma czasu albo wyjeżdża??? Naprawde od tego czasu jak poznałam Ciebie:* naprawde uwierzyłam że chce żyć, że nie dokońca jestem na przegranej pozycji, jest jeszcze ktoś kto mnie słucha, kto jest ze mną w tych wieczornych godzinach:*...Szkoda że nie bedziesz ze mną przez te trzy tygodnie, ale zniose to i wytrwam te nawet trzy tygodnie, a przez ten czas moje żółte słoneczko zmieni sie w ognisto czerwone...Wróć szybko bo pomimo że teraz rozmawiamy ja już tęsknie:*...

Tak niedługo szkoła, a ja boje sie tego jak to będzie, jak dojade autobusem, gdzi będą stać loodzie z mojej klasy, kim będą, co będe mówić??????? Wiem...poprostu będę sobą....ale czy zdołam???

 

rybeczka : :
sie 21 2003 .::qrwa:..
Komentarze: 3

mam dość tego pieprzonego bloga za każdym razem mi sie kzsuje......

rybeczka : :
sie 20 2003 ..::Nareszcie jestem::..
Komentarze: 0

Witam all!!! Nareszcie jestem właśnie znalazłam chwile czasu zeby tu wpaść bo od paru dni jestem barrrdzo zajęta. Więc może powiem co tak bardzo ciekawego robiłam. Więc tak w poniedziałek chodziłam prawie cały dzień za preparatami do farbowania włosów, może to dziwne ale jak sie upre to zawsze dojde do celu no i zakupiłam pare przydatnych rzeczy, z czego jestem zadowolona, potem wracając do domu wstąpiłam do fryzjera gdzie zrobiono mi nawet fajną fryzurke i po raz pierwszy jestem zadowolona, jeszcze tylko zarzuce paroma pasemkami, i będzie git! No i tak mniej więcej zleciał mi poniedziałek. Wtorek spędziłam u kolezanki, a w zasadzie z jej kanapą bo ona sama gadała z chłopakiem w przedpokoju:... ale dobra chociaż tyle ze sobie wyjaśnili pewne sprawy...potem znowu musiałam pognac do sklepu:D:D...no i dzisiaj znowu byłam w sklepie, jak to określił Grzesiek to jestem sklepoholikiem, ale cóż jak sie ma tak dużą familię to trzeba jakoś jej dogodzić;/,  ateraz umilam sobie czas z panem "M"...:* Moge sie pochwalic że ubyło mi 5kg w ciągu dosłownie dwóch tygodni:D:D, aha Dorociu nie smuć sie bedziesz miała fajowsko w nowej szkółce, a jak coś to zawsze możemy sie wybrać na wagarki razem:D:D....A jeszcze wiem ze mam rozpoczęcie o 9.00 więc XXelo czekaj na mnie bo wpadne tam do Ciebie:P:D, hehe może to głupie ale ciesze sie że ide do tej właśnie szkółki, na początku myślałam że bedzie dupiasto ale teraz jest wszystko git i pewnie spotkam fajnych looodzióff...

P.S jak bedziesz to Marcinie czytał to przepraszam Cie za te moje zazdrości( wiesz o co mi chodzi)...:* dziubek dla Ciebie, dzięki że jesteś...ide jush bo mi głupawka bije, ide wymyśle coś na jutro do robienia, bo trochu tu nudno u mnie:*:*:* paaa naaaaaaraaaaa all!!!!!!!

rybeczka : :
sie 16 2003 ..::Optymizm kryje sie w nas::..
Komentarze: 0

I znowu zaświeciło słoneczko w moim życiu, chmury przewiał wiaterek i wszystko wydaje się piękne. Właśnie dzięki pozytywnemu nastawieniu do życia, stwierdziłam że tak sie lepier egzystuje. Kiedy człowiek nie myśli o przykrościach, chociaż stara sie na moment zapomnieć to aż sie lepiej czuje. Czasem szczera rozmowa z samym sobą, postawienie sobie jasno na czym sie stoi, jest naprawde pożyteczne. I moze niektórzy pomyślą że teraz smuty wale ale to święta prawda, trzeba sie jakos optymistycznie nastawić do tego życia.....

rybeczka : :
sie 15 2003 ..::Somewhere I Belong::..
Komentarze: 0

No i tak nie było mnie tu dwa dni, więc postaram sie to teraz nadrobić. Więc tak wczoraj ( środa) pojechałam rano do babci, a szczegółów nie zdradzam bo chyba każdy wie jak wyglada taka wizyta:P. Potem umówiłam sie z kumpelami. Obściskałyśmy sie (bez skojażen), pogadałyśmy, obgadałyśmy pewną "J", potem wbiłśmy się w osiedle i szczerze powiem ze nie tylko ja się zmieniłam, ale nawet moja koleżanka z byłej klasy zmieniła sie nie do poznania i nie mówie tu o wyglądzie ale o charakterze i sposobie zachowania, ale naprawde pozytywnie i ciesze sie że nareszcie "wydoroślała" :*
Potem dowiedziałam się czegoś co mnie bardzo zmartwiło, tego nawet nie chciałam usłyszeć, więc kolezanka powiedziała mi ze nie układa sie jej z chłopakiem, powiedziała mi pare rzeczy w co nie mogłam uwieżyć, ale cóż miłość jest piękna, ale bardzo boli...Dziś natomiast miałam taką huśtawke nastrojów że tak naprawde miałam ochote ryczeć, śmiać sie, skakać, znowu ryczeć itd...i teraz umilam sobie wolny czas na rozmowie z pewnym "M"...to dobranoc wszyskim, życze słodkich senków <papa>.

rybeczka : :